środa, 22 lutego 2012

66

I znowu nie radzę sobie sama ze sobą! ;/
Nie umiem napisać nic mądrego, bo nic nie sprawi, że poczuję się lepiej...
Czekam piątku, bo wtedy mnie przytulisz i choć na chwilę zniknie wszystko to, o czym marzę zapomnieć.
Tak bardzo chciałabym byś był przy mnie codziennie, nie tylko duchem, ale pragnę też Twojego ciała, Twojej obecności, Twoich ramion, które dają mi poczucie bezgranicznego bezpieczeństwa. Chce, chcę, ehh tyle rzeczy bym chciała, a tak mało mogę. Daję z siebie wszystko? A może nie? Może za mało się staram? Może oprócz wielkich chęci brakuje mi  jeszcze czegoś? Tylko czego? Chcę wiosny, kolorowych motyli, zielonych drzew, może wtedy wszystko będzie lepsze? Chciałam schudnąć i co z tego? Ja wam powiem co... jeden wielki chuj!

Zastanawia mnie jedna rzecz, czy męska fascynacja kobiecym ciałem jest odzwierciedleniem tego, jak on chce by wyglądała jego kobieta życia? Tzn, czy jeżeli mężczyzna fascynuję się kobietami, których ciało jest idealne to znaczy, że nie do końca kocha kobietę, która ma np. kilka niedoskonałości? Czy jeżeli na jego drodze stanęłaby kobieta o idealnej figurze, to czy zamieniłby tę, nie do końca idealną, ale kochaną przez siebie na tę o idealnej figurze? A może "lubiąc" fotografie tych "idealnych" daję do zrozumienia swojej kobiecie, by się zmieniła? Czy mówiąc "kulka" to komplement czy ironiczny sygnał "zrób coś z tym" jednocześnie podkreślając, że lubi te krągłości?  Ja tego nie wiem i za każdym razem się zastanawiam. Jak to jest? Mężczyźni wolą szczupłe w sensie na prawdę chude kobiety, a może te z kobiecą budową ciała?

Notka totalnie chaotyczna, jednak moje myśli w tej chwili są jeszcze bardziej chaotyczne...
W dzień się śmieję, a gdy przychodzi noc, mam ochotę przepłakać ją do poduszki...

Mam dość! I na niektóre sprawy chciałabym wyłączyć swoje myślenie!!
Więc jak potrafisz, to proszę ZRÓB TO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz