poniedziałek, 27 lutego 2012

67

Ostatnio moje samopoczucie jest lepsze, ale to zapewne za zasługą weekendu spędzonego przy Jego boku ♥ ;) Popłakałam, On poprzytulał, wytłumaczył wszystko z mega cierpliwością. DZIĘKUJĘ KOCHANIE! Jego wyjazd zbliża się nieuchronnie, staram, ciągle się staram to zaakceptować. Dziś już wiem, że najdłużej to nie będę widziała go do 3 miesięcy więc nie najgorzej. Dziękuję Bogu na kolanach, że stworzył człowieka, który wymyślił laptopa, internet i skype! :D

Ostatnio mój Mężczyzna coraz częściej wspomina o zaręczynach jejuuu ;p Jesteśmy niedługo ze sobą, bo nie całe pół roku, "moc" naszego uczucia okaże się zapewne podczas jego wyjazdów, ale ja jestem mega pozytywnie do tego nastawiona, wiem, że damy radę i koniec! Nie ma innej myśli nawet! :D W sobotę podczas takiej poważniejszej rozmowy powiedział, że ma zamiar oświadczyć mi się po 2 powrocie do Polski. Czyli październik-listopad. Nie boję się już, bardziej bardzo się cieszę. Nie będę oceniała czy to za szybko czy nie, bo każdy z was powiedziałby co innego. Ja wiem, że go kocham, że to ten jedyny, że nasza miłość przetrwa wszystko i bez względu na to kiedy będzie chciał się oświadczyć będę MEGA szczęśliwa i powiem TAAK! ;D

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

środa, 22 lutego 2012

66

I znowu nie radzę sobie sama ze sobą! ;/
Nie umiem napisać nic mądrego, bo nic nie sprawi, że poczuję się lepiej...
Czekam piątku, bo wtedy mnie przytulisz i choć na chwilę zniknie wszystko to, o czym marzę zapomnieć.
Tak bardzo chciałabym byś był przy mnie codziennie, nie tylko duchem, ale pragnę też Twojego ciała, Twojej obecności, Twoich ramion, które dają mi poczucie bezgranicznego bezpieczeństwa. Chce, chcę, ehh tyle rzeczy bym chciała, a tak mało mogę. Daję z siebie wszystko? A może nie? Może za mało się staram? Może oprócz wielkich chęci brakuje mi  jeszcze czegoś? Tylko czego? Chcę wiosny, kolorowych motyli, zielonych drzew, może wtedy wszystko będzie lepsze? Chciałam schudnąć i co z tego? Ja wam powiem co... jeden wielki chuj!

Zastanawia mnie jedna rzecz, czy męska fascynacja kobiecym ciałem jest odzwierciedleniem tego, jak on chce by wyglądała jego kobieta życia? Tzn, czy jeżeli mężczyzna fascynuję się kobietami, których ciało jest idealne to znaczy, że nie do końca kocha kobietę, która ma np. kilka niedoskonałości? Czy jeżeli na jego drodze stanęłaby kobieta o idealnej figurze, to czy zamieniłby tę, nie do końca idealną, ale kochaną przez siebie na tę o idealnej figurze? A może "lubiąc" fotografie tych "idealnych" daję do zrozumienia swojej kobiecie, by się zmieniła? Czy mówiąc "kulka" to komplement czy ironiczny sygnał "zrób coś z tym" jednocześnie podkreślając, że lubi te krągłości?  Ja tego nie wiem i za każdym razem się zastanawiam. Jak to jest? Mężczyźni wolą szczupłe w sensie na prawdę chude kobiety, a może te z kobiecą budową ciała?

Notka totalnie chaotyczna, jednak moje myśli w tej chwili są jeszcze bardziej chaotyczne...
W dzień się śmieję, a gdy przychodzi noc, mam ochotę przepłakać ją do poduszki...

Mam dość! I na niektóre sprawy chciałabym wyłączyć swoje myślenie!!
Więc jak potrafisz, to proszę ZRÓB TO!

czwartek, 9 lutego 2012

65

Czasami przychodzi taki dzień, kiedy uświadamiam sobie, że powinnam się ogarnąć wziąć w garść i śmiało kroczyć do przodu. Dziś właśnie z takim nastawieniem wstałam. Mimo ferii, które nie ubłagalnie dobiegają końca, wstałam o 8, by nie zmarnować tego dnia. Do godziny 11 szło mi idealnie. A później jak zawsze, zmarnowałam cały dzień, bo nigdzie nie ruszyłam dupki, nic pożytecznego nie zrobiłam... Jeju! Ale już jutro wezmę się ostro za siebie! Obiecuję! ;D Ciągle chodzę smutna i wku*wiona na cały świat, ale staram się, na prawdę się staram.  A jak to będzie to się okaże.

Zbliżają się walentynki, jest mi smutno, bo nie spędzę ich niestety z A, dlatego mieliśmy zamiar zrobić sobie "walentynkowy wieczór" jutro albo  po jutrze. Tak bardzo chciałam byśmy ten czas spędzili tylko we dwoje, bez telefonów, bez wszystkich innych, tylko on i ja.... Znając życie dupa z tego będzie no ale... Nie miałam długo pomysłu na prezent, ale przypomniałam sobie, że mój A ubóstwia białą czekoladę, dlatego zrobiłam mu czekoladowe serducho. Kupiłam 5 tabliczek białej czekolady, rozpuściłam ją i oto jest mega serducho :D na którym mleczną czekoladą napisałam : Kocham Cię. A oto efekt mojej pracy:




Już nie mogą doczekać się jego reakcji, gdy je zobaczy ;)

środa, 8 lutego 2012

niedziela, 5 lutego 2012

63

   Nie wiem, czy chcę wciąż sobie wmawiać, że wszystko jest takie ku*wa zajebiste! Włączam piosenkę, której nie słuchałam wieki i myślę, ciągle myślę. Już nie chce!! Ostatnio jest dziwnie, wszystko mnie do o koła wkurwia, wszyscy to widzą, każdy pyta czemu... A żebym ja Ci to Panie wiedziała czemu! Chcę, by było tak jak wcześniej, wstać rano, śmiać się, niczym się nie przejmować, by wszystko sprawiało mi radość. A ja śmieję się tylko przy Tobie... A gdy zamykasz za sobą drzwi mam ochotę się rozpłakać... A gdy jesteś, mam ochotę przytulić się do Ciebie i już nigdy nie puścić. Nie chcę spędzić już żadnego dnia bez Ciebie, bo bez Ciebie nic nie cieszy mnie już tak bardzo.
   Dziś zastanawiałam się, po co tak wgl. mam tego bloga? Czasami cieszę się, że nikt go nie czyta, nikt nie komentuje, bo w sumie po co? Ale chyba wiem czemu go piszę. Dzięki temu, że go mam mogę się wyżalić, po marudzić, narzekać ile chcę, a nikt nigdy nie powie mi, że strasznie marudzę. Marudzę, bo dzięki temu jest mi lżej, to niejako zastępuje mi rozmowę, wspaniałego słuchacza, którego czasami brak. Ty mówisz mi, że zawsze o wszystkim możemy porozmawiać, a ja czasami jestem smutna tak po prostu, sama często nie wiem czemu. Nie chcę też byś widział mnie jako ciągle smutną dziewczynę, którą kochasz, bo wiem, że wolisz jak się śmieje. Nie wiem co się dzieje ze mną ostatnio, nie mogę się ogarnąć, choć na prawdę chcę!
Przybiła mnie sytuacja w domu? nawał nauki? przemęczenie? czy może ta pogoda?
Nie wiem, ale chętnie się dowiem!
Chcę to zmienić!
Więc podaruj mi swój uśmiech mijając mnie na ulicy! Proszę...

...